Usiadła na kanapie,
owinęła się szczelnie ciepłym kocem i popijając aromatyczną herbatę, zamknęła
oczy i zaczęła marzyć...
Na początku zobaczyła
dwie dłonie. Mniejsza była zamknięta w większej, silniejszej. Spoglądając dalej,
zauważyła dwie wtulone w siebie postaci, wirujące w takt muzyki. Patrząc na
nich, po trosze im zazdrościła. Patrzyli sobie głęboko w oczy, z uwagą słuchali
melodii i ... bicia własnych serc. Ona doskonale znała tę melodię, bo towarzyszyła
jej od dzieciństwa. Od kiedy tylko usłyszała ten rytm, od razu zrodziło się w
jej sercu pragnienie zatańczenia do tego utworu z tym wyjątkowym Mężczyzną. Widząc
oczami wyobraźni tę tańczącą parę, zakuło ją serce, bo Ona też tak chciała, ale
pomaleńku zaczęła tracić nadzieję. Im dłużej się im przyglądała, tym więcej
szczegółów dostrzegały jej oczy. Widziała jej ciemne, falujące włosy, błękit
jego oczu i subtelny zarost. Największą jej uwagę zwróciło ich spojrzenie:
pełne czułości, miłości, zatroskania, pożądania i lęku o siebie nawzajem. Rozglądając
się dokoła, zauważyła delikatny błękit ścian i kilka starannie ułożonych bukiecików
niezapominajek. Wtedy podjęła decyzję, że zrobi wszystko, co tylko w jej mocy, żeby
kiedyś też mogła tak zatańczyć, delikatnie wirując w ramionach tego
szczególnego, wyczekiwanego Mężczyzny.
Otworzyła oczy,
delikatnie otarła maleńką łzę, która spłynęła po jej policzku, powiększając objętość
trzymanej w ręku herbaty. Niczym nie mogła zagłuszyć pewnego tekstu, który
odbijał się echem praktycznie wszędzie - w jej pokoju, w sercu, w głowie,
a nawet w żołądku:
I w mojej
Twa ręka,
niebieska
piosenka,
za serca
nas chwyta
niebieska
muzyka
Wstając, odstawiła kubek
z herbatą, złożyła koc i wziąwszy swój aparat, wyszła z mieszkania. Poszła tam,
gdzie nikt nie będzie jej przeszkadzał, gdzie nikt nie zwróci uwagi na jej
podkrążone i czerwone oczy, gdzie będzie mogła spokojnie pomyśleć i pocierpieć
zarazem.
Achh... też bym tak chciała zwinąć się w kulkę, opatulić kocem i słuchać śpieeewu kropli deszczu rytmicznie uderzających o barierkę balkonu. (zamiast herby, może być 'zbożówka';))
OdpowiedzUsuńChyba domyślam się, cóż stało się inspiracją do napisania tego txtu :) mimo wymowy, czytało się b.dobrze, tak gładko, aksamitnie...
i znów ten niebieski... (btw niezapominajki obok fijołków - me ulubione :D nawet mam minimotyw mozillowy z nimi^^)
"Niebieski" jest bardzo intrygujący :)
Usuńfrezje tez są przyjemne, a co do "zbożówki" nic nie powiem :p
Frezje ulubione... i tylko wino, czerwone...
Usuńtak, ulubione... i też tylko czerwone.
Usuń