Zawsze
tak jest... Zawsze! Zawsze!! Zawsze!!! Zawsze jeśli Ci na czymś zależy i
czekasz na coś z ogromną niecierpliwością, wszystkie Twoje pragnienia rozsypują
się w drobny mak, a marzenia gasną jak przepalone lampki na choince.
Tak
było i tym razem... tak bardzo zależało jej na spotkaniu z Nim. Na tym, alby
móc wtulić się w jego zniewalająco pachnącą koszulę, dotknąć jego ciepłych i
silnych dłoni, chciała nawet zauważyć na jego twarzy oznaki niewyspania albo
zmęczenia. Chciała czegokolwiek, co byłoby jego, albo należałoby do Niego.
Dlaczego? Bo niesamowicie za Nim tęskniła. Nie potrafiła znaleźć sobie miejsca,
nie potrafiła zająć się czymś innym poza gryzmoleniem na każdym wolnym skrawku
papieru słowa: „dlaczego?”, co rusz zmieniając charakter pisma czy wielkość
liter. Była wściekła na siebie, że wcześniej nie zareagowała, że nie podjęła
innej decyzji. Największą frustrację, a może nawet i rozpacz, wzbudzała w niej
myśl, że mogła się odezwać, powiedzieć chociażby jedno słowo, a sprawy potoczyłyby
się inaczej.
„No
ale cóż, nie warto płakać nad rozlanym mlekiem, tylko trzeba żyć dalej” - z tą
myślą wzięła worek ze śmieciami i wyszła z mieszkania. Odruchowo spojrzała do
skrzynki na listy i zauważyła w niej małą kartkę. Była pewna, że to kolejna
ulotka i z irytacją chciała ją wyrzucić, korzystając z okazji. Była bardzo
zaskoczona, bo trzymała w ręku zwykłą kartkę papieru, na której widniał
odręczny, zielony napis:
Rozstanie to Nadzieja,
że spotkamy się za chwilę, a może dwie. Miłość drogę zna!