czwartek, 26 marca 2015

do Ciebie XXXIV



Kochany mój,

tak wiele się ostatnio dzieje, tak dużo pada słów bez pokrycia, że zaczynam się w tym wszystkim gubić. Ciężko mi skupić się na pracy i wszystkich zadaniach, które dokładnie zapisuję w moim pięknym kalendarzu. Niby przyszła upragniona już wiosna, ale ciągle mam dziwny niedosyt, jakby mi czegoś brakowało. A raczej nie czegoś, tylko Kogoś. Doskonale zdaję sobie sprawę, że wszystko ma swój czas, konkretną godzinę, a nawet minutę. Z dnia na dzień uczę się cierpliwości, a ta pomaga mi spełniać marzenia. Prawdą jest, że one same się nie spełnią, to my mamy je wcielać w życie. Ostatnio doświadczam tego coraz mocniej.

Kochany, nie wiem, co teraz robisz, ani o czym marzysz, ale mam nadzieję, że masz marzenia, że Twoje Męskie Serce przepełnione jest różnymi, pięknymi pragnieniami. Nie ma dnia, żebym o Tobie nie myślała i nie zastanawiała się, jak będą wyglądać nasze rozmowy. Ostatnie dni przynoszą mi dziwnie błogą i kojącą nadzieję, że moja cierpliwość w końcu zostanie nagrodzona. Czuję takie dziwne uczucie w sercu i w żołądku chyba też, że dzieli nas jeszcze kilka kroków. Mam nadzieję, że nie są to tylko moje rozdmuchane wyobrażenia, jakaś dziwna i wszechobecna nadinterpretacja rzeczywistości, a może to tylko wiosna? Nie wiem, ale mam nadzieję, w którą wierzę i której ufam.

Życzę Ci dobrej nocy, spokojnej, abyś mógł jutro, z uśmiechem na ustach, zbliżyć się do mnie o kolejny krok, żebym mogła usłyszeć Twój głos, roześmiać się szczerze z Twojego żartu dopasowanego do sytuacji i odpowiedzieć uśmiechem na Twój uśmiech.

Ufam,
Twoja – Ona

P. S.
Kochany mój,
Wystarczy byś był, nic więcej,
Tylko byś był, nic więcej,
By Twoje skrzydła otuliły mnie!
Wystarczy byś był….