środa, 30 stycznia 2013

do Ciebie VIII


Kochany mój,

karton kolejnego wypitego soku wylądował w śmietniku, moje notatki zostały „logistycznie” i powiedzmy, że tematycznie też, rozłożone po całym pokoju, kolejny kubek po życiodajnej kawie powędrował na parapet, zwiększając kolekcję mojego wszechogarniającego artystycznego nieładu. Nie chce mi się posprzątać, nie chce mi się pozmywać, nie chce mi się uczyć... Nic mi się nie chce! No... prawie nic. Chciałabym porozmawiać z Tobą, dotknąć Cię, uśmiechnąć się do Ciebie. Po prostu z Tobą pobyć. Czy to tak dużo? Gdybyś był teraz obok mnie, wszystko byłoby prostsze, każdy problem rozłożyłby się na dwie głowy i na dwa serca, każda trudność uciekłaby jak zły sen, każda radość smakowałaby jeszcze delikatniej, a każdy sukces byłby jeszcze bardziej pokrzepiający. Wszystko przeżywane razem jest trwalsze, pewniejsze i piękniejsze, bo pomaga na nowo budować uczucie i  zwiększać zaufanie. Wiesz... nawet łzy uronione wspólnie nie są tak słone jak w samotności.

Kochany, chciałabym prosić Cię, abyś wypełnił swoim kolorem szare kontury mojej codzienności, żebyś dodał mi odwagi na najbliższy czas, żebyś przewietrzył mój umysł i serce od ciemnych okruchów wspomnień i żebyś sprawił, żeby mi się teraz chciało tak, jak mi się nie chce! :)

Dziękuję Ci, że zwlekasz - uczysz mnie przez to cierpliwości i wytrwałości, bo wszystko, co łatwo przychodzi, jeszcze łatwiej odchodzi. Dziękuję Ci za to!

Czekam, ucząc się po trosze samotności,
Twoja -Ona.

P.S.
podziel się ze mną
mojej samotności chlebem powszednim
obecnością zapełń
nieobecne ściany
pozłoć
nie istniejące okno
bądź mi drzwiami
nade wszystko drzwiami
które można otworzyć
na oścież

(H. P.)

10 komentarzy:

  1. łihihihihiii ^^ incredible...posłuchała się mnie:P
    achh... następnym razem dam Ci w prezencie 1kg cukru cobyś mogła łzy wszelakie sobie sowicie posłodzić (mam nadzieję, że zanim tę ilość spożytkujesz, zjawi się ten "Ktoś" i jego obecność zastąpi należycie ten marny substytut słodyczy :P )
    wiesz co? Te Twoje txty, czyta się niemalże równie przyjemnie jak ów liryk Poświatowskiej (pomijając fakt, że są to dwie odmienne formy - chodzi mi raczej o "gładkość" z jaką się je absorbuje :)) najz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo, bardzo! ;)
    Jeśli mogłabym wymienić cukier na sok, to poproszę.

    A co do pani H.P., to mam takie małe "zboczenie zawodowe" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm... jeśli takie Twe życzenie - noł problemos (jeszcze jajka eko dorzucę xD )

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha ! Ja też coś mogę podesłać tylko powiedz ! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, Karolino, będę pamiętać! ;)

      Usuń
  5. Ja jestem wiernym czytelnikiem twoich postów hehehe :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo.... takie komentarze motywują do "działania"! :)
      jesteś Wielka, Kobieto! :)

      Usuń
    2. Hahaha no tak dzisiaj już usłyszałam że jestem stara(nie dosłownie ale tak to odebrałam ) teraz wielka co jeszcze :P ale bardzooooo mi miło z tego powodu :)

      Usuń
    3. nic jeszcze ;) ciesz się, mnie do dzisiaj pytają "do jakiego ogólniaka się wybieram" :)
      mnie też, to bardzo cieszy, że się cieszysz ;)

      Usuń