Kochany
mój,
mogę wykreślić kolejny
dzień z mojego kalendarza, który właśnie dobiega końca. Był bardzo ciekawy i na
dodatek dość zabiegany, więc nie miałam zbyt dużo czasu, żeby za Tobą tęsknić i
wymyślać coraz to nowe scenariusze naszego spotkania. Teraz, gdy za oknem mróz,
a ja siedzę sobie na moim ciepłym łóżku, myślę o Tobie. Sama nie wiem dlaczego,
ale bardzo potrzebuję, żebyś mnie przytulił. Mogłabym wtedy wtulić się w Twoją
miękką koszulę, poczuć zapach wody toaletowej, której używasz na co dzień i odczuć,
jak Twoje mięśnie drżą, kiedy Cię dotykam. Nie wiem, co się stało i skąd to
pragnienie, ale bardzo chciałabym, żebyś zmaterializował się teraz obok mnie,
objął swoim silnym ramieniem i powiedział mi wprost do ucha, zniżając ton głosu
do ledwo słyszalnego szeptu, że nieważne, co by się stało, zawsze będziesz obok
mnie i że moje myśli Cię przywołają, a uczucie sprawi, że zawsze znajdziesz do
mnie drogę.
Pozdrawiam Cię, pragnąc
Twoich ramion i czekając z utęsknieniem na Twój uśmiech.
Bądź zdrów, gdziekolwiek
jesteś i kieruj się sercem, zdążając w moją stronę.
Ufam Ci,
Twoja - Ona.
Taaa... na pewno nie wiesz skądże wzięło się to ogromne pragnienie zmaterializowania się obok Ciebie lubego Twego ^^
OdpowiedzUsuńmała wskazówka praktyczna, b.często usilne myślenie o czymś, jedynie napędza emocje, a pożądany skutek nie zostaje uzyskany. Wkładanie w to nadmiernego wysiłku, 'tak bardzo chcę, że zaraz chyba pęknę', działa zdaje się blokująco. Lepszy rezultat przynoszą 'myśli swobodne', ot takie sobie, bezwiedne. Gdy w spokoju ducha o czymś pomyślisz, tak frywolnie, bez przymusu (z jednoczesnym uczuciem radości, która niewątpliwie wynikłaby ze spełnienia tego czego w danym momencie chcesz) wysoce prawdopodobne, że faktycznie zostanie to urzeczywistnione, np.możesz "przyciągnąć kogoś myślami" :) Tak samo mają się sytuacje, których się obawiasz "Bałem się, a jednak to przyszło", rodząca się w głowie myśl o pojawieniu się nieprzyjemnego zdarzenia, której towarzyszy lęk (niekiedy paniczny), może narobić szkód... np. jesteś przed egzaminem, nakręcasz się: żebym tylko nie dostała tego czy tamtego, bom zielona w tej kwestii! i co? bah. A czy nie lepiej byłoby pielęgnować w sobie ufną myśl "dostanę to co umiem"? Zapewne wydaje Ci się to irracjonalne, ale... kto jak kto, ale Ty powinnaś wiedzieć, że myśl "ma" moc sprawczą ;)
To tak w zarysie.
buziaxy i przytulaski! :*
Ahahaha! :D tak, faktycznie, myśl "ma" moc sprawczą :p i osobiście uwielbiam autora tego zdania! :D a co do Twojego komentarza, Droga joan., to nie pomyślałaś, że to może taki malutki chwycik, bo On go teraz właśnie czyta? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie! :)
:D nie bądź taka wylewna, myślę, że w tej kwestii lepiej zachować powściągliwość^^
UsuńHm... szczerze? Nie przyszło mi to do mej hermetycznej głowy :P Nooo, jeżeli tak faktycznie jest, jeżeli osoba docelowa poczytuje owe treści, jestem pełna podziwu dla Twej odwagi, determinacji i jednocześnie b.zadowolona z takowego obrotu spraw :}