Za oknem było bardzo
ponuro i zimno. Nie wiedziała, co ze sobą zrobić i jak na złość, nic nie
przychodziło jej do głowy. Telefon milczał, skrzynka mailowa również. Przez wydarzenia
ostatnich dni czuła się odrobinę samotna, ale zaciskała dzielnie zęby, bo
wiedziała, że musi to przetrwać. Zrobiła sobie kawę i usiadła w swoim
ulubionym, miękkim fotelu. Wziąwszy do ręki książkę, którą niedawno odłożyła
obok fotela, zaczęła czytać. Bardzo zachłannie chłonęła zdanie po zdaniu,
linijkę po linijce. Karmiła się każdą literą, jej kształtem, nawet głębokością, jaką wycisnęła na kartce prasa drukarska. Była bardzo zachłanna i chciała
więcej i więcej, i więcej. To był jej świat, czuła się tutaj szczęśliwa i w
pewien sposób bezpieczna. Z niektórymi postaciami się utożsamiała, innych nie
darzyła sympatią, a jeszcze inne budziły w niej odrazę. Wiedziała, że jest
w bezpiecznym świecie, który w dowolnym momencie może opuścić i wejść w
inny. Jej radość nie była pełna. Brakowało jej tej szczególnej Osoby, z
którą mogłaby się podzielić wszystkim tym, co zobaczyła pomiędzy ciągiem liter.
Brakowało jej ramion, w które mogłaby się wtulić i zapomnieć o całym
świecie. Brakowało jej tych szczególnych oczu, które sprawiłyby, że jej żołądek
zacząłby tańczyć, a myśli zrywałyby się do galopu. Brakowało jej również
Jego dłoni, które będąc zawsze w pobliżu, dawałyby jej poczucie kochającego bezpieczeństwa.
Książka to najlepsza ucieczka od wszystkiego.
OdpowiedzUsuńoj tak, oj tak :)
UsuńZnów mam pewne zaległości ale obiecuję nadrobię to :P
OdpowiedzUsuńPani Autorko tekst jak zwykle jakby z jakiejś książki o miłości ale w sumie nie mam się co dziwować!! :)
Cud miód i malinki :) <3 <3 <3
... w oczekiwaniu na wiosnę :P
Pozdrawiam Karolina :*
Dziękuję Ci bardzo Karolino! :)
Usuń