Gdy ją przytulał, nic
nie miało dla nich znaczenia. Uwielbiała, kiedy w tym szczególnym momencie orkiestra
jej uczuć odgrywała symfonię w piersiach, a On był jej najlepszym dyrygentem.
Wtedy nic nie miało znaczenia i nic jej nie obchodziło. Chciała tak stać i
tulić się w jego ramiona, bo tylko w nich czuła się naprawdę bezpieczna. Nie
przeszkadzała jej nawet szorstkość jego koszuli, czy jego nowy zegarek, który
dostał od niej w prezencie. Najważniejsze było to, że przyjechał do niej, że
wysiedział w busie 5 godzin i przyjechał właśnie do niej. Poświęcił dla niej cały swój weekend,
który jak wiadomo, dla niektórych studentów jest pracowity. Jego to nie
obchodziło. Musiał się z Nią spotkać, porozmawiać i tak po prostu na Nią
spojrzeć. Brakowało mu miękkości jej ciemnych, falowanych włosów, jej zapachu,
którym zawsze przesiąkała jego koszula. Ich wspólne chwile zawsze były pełne
radości, wyrozumiałości i wszechogarniającego stada motyli, które wyfruwały z
ich serc i wypełniały miejsce, w którym się spotykali. Ich relacja była piękna
i zaskakująco trwała, ponieważ bardzo długo na siebie czekali. Ona była mu
wdzięczna, że to właśnie ją wybrał, a On dziękował losowi, że w tym szczególnym
momencie swojego życia spotkał właśnie ją.
Achhh... jak ja uwielbiam przytulaski :D
OdpowiedzUsuńa tak na poważnie :P Jeden prosty gest, a literacka, elokwentna głowa potrafi w sposób niesłychanie umiejętny przyodziać go w słowa nadające mu kształt wydarzenia nadzwyczajnie nadzwyczajnego ;)
Dziękuję Ci bardzo za super-hiper-mega komentarze! :D jesteś Booooska! :D
OdpowiedzUsuńWybacz, ale z nas dwóch to Tobie zdecydowanie bliżej do tego :P
OdpowiedzUsuńI nie podskakuj! Ja swoje wiem :}
ps. Nie martw się, jeśli mnie nie usatysfakcjonujesz swą treścią, niewątpliwie zdobędę się na odrobinę krytyki 3:) (cobyś za bardzo w piórka nie obrosła:D)
będę podskakiwać :p nie zabronisz mi :p a tak w ogóle, to ja też swoje wiem :D jeszcze raz dziękuję! :D
UsuńW imieniu własnym i osób tu zaglądających, informuję Cię zacna białogłowo, iż cierpliwie (niektórzy zapewne nie:P) czekamy na kolejny smaczny post... ;)
OdpowiedzUsuń