Wstała rano niewyspana
po bardzo pracowitej nocy, zjadła pospiesznie śniadanie i pobiegła na
zajęcia, na które jak zwykle była spóźniona. Niby dzień, jak co dzień, ale nie
przypuszczała, że jeden sms wysłany przez pomyłkę na nieznany numer, może sprawić
tak dużo radości. Zdała sobie sprawę, że właśnie w tym momencie karuzela jej
życia nabierała właściwego tempa. Dziwna euforia wypełniła jej umysł
przechodząc do żołądka i nie pozwalając na niczym się skupić. Z jakiego
powodu? Bo właściciel tego pomyłkowego numeru odpisał na jej smsa i od tej niby
niewinnej krótkiej wiadomości zaczęła się bardzo burzliwa i pełna fotografii
znajomość, która poniekąd sama z siebie nie chciała dobiec końca, dając
obydwojgu poczucie spełnienia.
Jaka ta historia prawdziwa! Szkoda tylko, że tego typu historie w realnym świecie nie kończą się happy endem
OdpowiedzUsuńa nie pomyślałeś, Drogi Czytelniku, że czasami ten happy end zależy również od nas? :) ktoś kiedyś powiedział mi, że "przed przeznaczeniem się nie ucieknie", więc wiesz... :)
Usuńbardzo dziękuję za komentarz! :)