Kochany mój,
nie widziałam Cię już od tak długiego czasu. Nie wiem czy zdajesz sobie
sprawę, ale bardzo za Tobą tęsknię. Każdy mój dzień jest jakiś dziwny,
bezbarwny, jakby mu czegoś brakowało. Dzisiaj już wiem, że moim dniom brakuje
Ciebie. Brakuje mi barwy Twoich oczu, w których mogłabym zobaczyć naszą wspólną
radość, brakuje mi barwy Twojego głosu, która mogłaby poruszyć do galopu moje
myśli, brakuje mi Twojego dotyku, który jak delikatne muśnięcie bezpieczeństwa
dodałby mi odwagi. Właśnie... to wszystko mogłoby być, gdybyś Ty był obok mnie.
Proszę Cię, pojaw się... Przyjdź... Przytul... Powiedz, że masz już dość
czekania, że chciałbyś zacząć spełniać nasze marzenia... Po prostu bądź obok,
bo za chwilę zwariuję z tego czekania! Brakuje mi Twojego zapachu, cichości
Twoich ramion i miękkości Twojej klatki piersiowej. Przyjdź i odezwij się do
mnie w tylko Tobie właściwy sposób. Przyjdź już, bo mam Ci tyle do
opowiedzenia. Słowa to tylko słowa, więc tutaj nie oddadzą tego, co nosze w
sercu. Muszę się do Ciebie uśmiechnąć, przytulić, wywrócić oczami na Twój
nieudolny i niby-zabawny żart. Potrzebuję Cię... nawet nie wyobrażasz sobie jak
bardzo. Mam już dość samotnych wieczorów, cichego telefonu i tej dziwnej
niepewności, która towarzyszy mi każdej nocy, kiedy zasypiam. Brakuje mi kubka
herbaty, która dzięki Tobie stałaby się moją ulubioną i byłaby osłodzona Twoim
uczuciem. Proszę Cię, przyjdź, przyjdź w końcu...
Przepraszam, że cały czas mówię tylko o sobie, o tym, czego ja potrzebuję.
Przepraszam za mój egoizm. Tak bardzo chciałabym wiedzieć co u Ciebie, jak
żyjesz, czy dajesz sobie radę każdego ranka. Czy do śniadania pijesz teraz kawę
czy herbatę, a może mój ulubiony sok. Czy Twoja szafa powiększyła się o kilka
nowych, miękkich i pachnących koszul, czy kolorowych krótkich spodenek. Być
może Twoja lista ostatnio odtwarzanych utworów wzbogaciła się o kilka nowych
piosenek. Niestety nie znam odpowiedzi na te pytania. Bardzo źle się czuję z tą
niewiedzą, ale mam świadomość, że mogę z nią żyć. Właśnie, mogę z nią żyć, ale
nie mogę żyć bez Ciebie. Tak bardzo mi Ciebie brakuje... Proszę Cię, zrób coś z
tym.
Przesyłam Ci moje gorące uściski i ogromne pragnienie spotkania.
Bądź zdrów i zatęsknij za mną tak, jak ja tęsknię za Tobą.
Być może do zobaczenia,
Twoja - Ona.
Emanujący sacrum pierwszy wpis, wywołał nie tylko drgnienie duszy mej, ale i fizjologiczny odruch Pawłowa.. tak, tak.. jestem straszliwie głodna kolejnych treści przezacnego Twego twórczego umysłu… ;)
OdpowiedzUsuńAjm łejting!