niedziela, 27 stycznia 2013

do Ciebie VII


Kochany mój,

wiesz, smutno mi troszkę... Nie mam na nic czasu! W przerwach w nauce do egzaminów jestem z Tobą, bo myślę o Tobie. Myślę o Twoim uśmiechu, o Twoich ostatnich radościach i sukcesach. Ostatnio myślałam nawet, jaki prezent kupię Ci na Twoje najbliższe urodziny. Ale niestety nie wiem, czego obecnie potrzebujesz. Myślałam o nowej koszuli w jednym z naszych ulubionych kolorów, żeby czasami przypominała Ci o mnie, myślałam też o nowej ramce na nasze wspólne zdjęcie, albo o tej szczególnej, już wypatrzonej przeze mnie książce. Przede wszystkim chciałabym, żebyś był szczęśliwy tam, gdzie teraz jesteś, bez względu na to, co Cię otacza, chciałabym, żebyś był takim samym Człowiekiem, jakim jesteś teraz, chciałabym, żebyś był dobry jak chleb, z którego każdy może wziąć dla siebie kawałek i nasycić się. Chciałabym móc powiedzieć Ci to wszystko osobiście, dotknąć Cię teraz, szczerze, tak od serca, uściskać i powiedzieć Ci wprost do ucha: „Dziękuję za to, że jesteś!”.

Posyłam Ci najcieplejszy i najszczerszy z moich uśmiechów, licząc na to, że niedługo mi go odwzajemnisz.
Bądź zdrów i pomyśl o mnie czasem, bo każda Twoja myśl o mnie rozgrzewa moje serce.

Szczęścia Ci życzę,
Twoja - Ona.

4 komentarze:

  1. Jeej, jakaż przyjemna subtelność, wdzięczna melancholijność... huhuuuu ^^

    Napisz dzieweczko choć jeden gorszy post, abym mogła dla odmiany napisać coś mniej aprobującego... :P

    Eeeej, a może by tak ktoś oprócz mnie wysilił się na jakiś przyzwoity komentarz, coby jeszcze bardziej zmotywować autorkę bloga...? Niepodlewany kwiatek zdycha.... Chyba nie chcielibyście, aby tak dobrze rokujący blog podupadł...? ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Noo to ja napiszę ! To jest meeega ! Bardzo bardzo mnie się podoba normalnie same och! I ach !! <3 pozdrawiam Ciebie autorko bloga ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci, Karolino! ;) również Cię pozdrawiam ;) i jestem w szoku, że ktoś czyta te moje wypociny! :D

      Usuń