środa, 13 lutego 2013

o Tobie XI


Podeszła do okna i rozchyliła żaluzje. Zobaczyła piękny, zimowy zachód słońca. Popatrzyła chwilę na wielkie, czerwone zniżające się ku horyzontowi Słońce i pomyślała o Nim. Przyszła jej do głowy pewna myśl. Pospiesznie zasłoniła okna i podbiegła do drewnianego pudełka, które stało obok biurka. Ostrożnie otworzyła pokrywę i wyjęła błękitną kopertę. Szybko zamknęła pudełko, odsunęła je nogą i usiadła na kanapie. Okryła się szczelnie ciepłym i miękkim kocem, i otworzyła list, który trzymała w dłoniach.



Kochana Moja,

zastanawiałem się ostatnio, czym jest Miłość i co to w ogóle jest Miłość. Pomyślałem też o Nas i o tym, jak musi być Ci ciężko beze mnie. Nie martw się, już za niedługo wracam i nigdzie się od Ciebie i bez Ciebie nie ruszam. Daję słowo! :)

Chciałbym Cię prosić, żebyś mnie kochała, kochała całym sercem „za świat, który z Tobą zobaczę, za lato i za kompot z agrestu, i za śnieg w Zakopanem, za kwiatek z bibuły wycięty i za tort z marcepanem, i za świerszcze nad ranem”. Kochaj mnie tak mocno przez całe życie, kochaj mnie tak mocno, jak ja kocham Ciebie. Kochaj mnie nawet „o dziewiątej rano” i tak bardzo szczerze, żeby ludzie nie mogli się nadziwić, i żeby „w gazetach pytano”. Kochaj mnie też tak bardzo mocno, żebym ja nie mógł się nadziwić. Nawet sobie nie wyobrażasz, że każdego dnia dziękuję Wszechmogącemu, że spotkałem WŁAŚNIE Ciebie, że dał mi zasmakować szczęścia i wszechogarniającej radości. Cieszę się niezmiernie, że mogę dzielić się z Tobą moim kochaniem i że Ty dzielisz się ze mną swoim. To jest niesamowite uczucie, gdy wiesz, że obok jest Ktoś, Komu bezgranicznie ufasz, cieszysz się jego obecnością i że ten Ktoś kocha Cię takim, jaki jesteś, bez żadnych poprawek czy zmian.
Kocham Cię każdą komórką mojego organizmu i czekam z utęsknieniem, kiedy Cię zobaczę, dotknę Twoich dłoni, włosów i spojrzę w te cudowne oczy, w których po raz kolejny zobaczę nasze wspólne szczęście!

Trzymaj się dzielnie i czekaj na mnie, uśmiechając się każdego dnia do ludzi, których będziesz mijać.
Kocham Cię, Twój.



Zawsze, kiedy uporczywa tęsknota brała górę, czytała ten list. List, do którego miała szczególny sentyment. Ta mała kartka papieru starannie zapisana bardzo ładnym charakterem pisma dodawała jej nadziei, sprawiała, że przez całe jej ciało przepływał niesamowity, ciepły dreszcz. Czekała na Niego tylko dlatego, że go bardzo mocno kochała i nie wyobrażała sobie życia z kimś innym. Tylko Jemu tak bardzo ufała, że zgodziła się na tę rozłąkę. Ale czuła w głębi serca, że wróci, już za niedługo wróci...

5 komentarzy:

  1. Ouuouuouu... 'I'll be home soon'... ;) (tak mi się skojarzyła owa piosnka Beverley Craven 'promise me' z zakończeniem txtu Twego)

    I w końcu się doczekałam - zaprezentowałaś uczucia chłopięcia (mężczyzny... ? :P) o jeju, jeju... jakiż to romantyk^^ ciekawość czy to tak w genach ma zakodowane, czy po prostu, pod wpływem emocji nieokiełznanych włączył mu się taki liryzm?:P

    Taaaak, wiem, wiem... fikcja literacka, ale przecież można tak sobie czasem podywagować, nieprawdaż?

    A pościk ogólnie przyjemny, aczkolwiek nie ukrywam, że poprzedni (pod względem wymowy) bardziej mi się podobał :p Mimo tego, duży plus za nową koncepcję i ukazanie odczuć i punktu myślenia młodzika ;)

    High five! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On ma to zapisane w genach, bo jest prawdziwym Mężczyzną :p dobrym człowiekiem i radykalnym Mężczyzną! :)

      Dziękuję za pokrzepiające słowa ;)
      See you soon! ;)

      Usuń
  2. Che romantico :P
    hue hue hue włośki to taki piękny język :)
    kolejny tekst o MIŁOŚCI :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy język jest piękny, tylko trzeba go bliżej poznać ;)
      dziękuję Karolino! :)

      Usuń