Kochany
mój,
nie wiem, co powinnam Ci
dzisiaj powiedzieć... Jakoś tak bardzo szybko mijają mi dni, każdy dzień
przepływa mi przez palce i z tego powodu jestem zła, zła na siebie. No ale cóż,
najprawdopodobniej tak musi teraz być.
Chciałabym powiedzieć
Ci, że między słowami mówię o Tobie, między
myślami co w mojej głowie i całej reszcie co poza Nami, jesteś powietrzem
między słowami...
Tak... Kochany Mój,
jesteś Powietrzem, bez którego nie można żyć, bez którego nie można
istnieć, śmiać się czy kochać. Jesteś wszystkim, czego potrzebuję, aby żyć.
Nie wiem dlaczego, ale między
słowami wchodzę Ci w drogę, między ustami, a ruchem
powiek, pomiędzy ludzi odmiennym zdaniem, różnych od siebie, nieprzystawalnych
ciągnie do siebie, coś co tak drażni. Między moimi, cichymi słowami, ledwo słyszalnymi
i tymi, które szepta moje serce jesteś Ty... To właśnie Ty nadajesz im sens,
dodajesz im uroku i mocy. Dzięki Tobie one chcą być, dzięki Tobie ja chcę
być. Chcę towarzyszyć Ci podczas Twoich wizyt w księgarni, kiedy będziesz
kupować książki, chcę być przy Tobie, kiedy będą potrzebne Ci nowe spinki do
koszuli, chcę każdego ranka przygotowywać Ci tosty i sałatkę owocową, chcę aby
każda kawa, którą będziesz pił, była osłodzona uczuciem, moim uczuciem i wiarą
w to, że miłość cierpliwa jest. Mam
nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że wszystkie moje chcenia i niechcenia są
zależne od Ciebie i Twojego jednego, maleńkiego, cichego słowa, albo szeptu między słowami.
Życzę Ci dużo ciepła na
te zimne dni i wiary takiej, która góry
przenosi.
Pozdrawiam Cię
serdecznie, ciesząc się, że gdzieś tam jesteś!
Szeptam Ci miłość,
Twoja -Ona.
Kilka pytań nasunęło mi się czytając ten post !
OdpowiedzUsuńSkąd ty to wszystko bierzesz ?
Jak ty to robisz że to się spaja w jedną całość ?
te słowa...
te wszystkie zdania ...
Ja Cię Kocham normalnie :**
dziękuję Ci bardzo! :)
Usuńja nie wiem jak ja to robię, jakoś tak przypadkiem :p
nic nie dzieje się przypadkiem :P
Usuńno tak, fakt, punkt dla Ciebie, Karolino! :p
UsuńJejuśku... jakie wyznania... :P
OdpowiedzUsuńFakt, integralność zaskakująca, można by rzec - wręcz imponująca ;)
sytuacja: osoba która pierwszy raz zagląda na tego bloga, rzuca okiem i myśli sobie: 'ot i kolejny produkt wybujałej uczuciowości jakowejś dziewoi', po przeczytaniu kilku postów diametralnie zmienia zdanie, ze stosunku nieco lekceważącego, poruszona, przechodzi do uczucia podziwu. Chce czytać i czytać... Tak jak ów przyprószony siwizną 45latek, pracownik studia nagraniowego, który usłyszawszy piosnkę zagraną przez "zasranych kretynów" - jak ich uprzednio określił - był pod mega wielkim wrażeniem ich talentu, muzycznego smaku; ewidentnie zaczął żywić względem nich uczucia całkowicie przeciwstawne i niewątpliwie zdał sobie sprawę z tego, że zbyt szybko wrzucił ich do worka pod nazwą 'nieudacznicy'. Chciałich słuchać i słuchać... --> "Once".
Wystarczy zagłębić się w treść, aby przekonać się, że mamy do czynienia z obiecującą, dobrze rokującą, młodą pisarką ;) Aby tylko nie zaprzepaściła otrzymanego daru...
czas najwyższy aby ktoś ją docenił... ;)
Once - jeden z lepszych, jakie widziałam :)
Usuńco do Twojego komentarza, Droga joan., nie jestem w stanie wyartykułować z siebie niczego innego, jak tylko: dziękuję bardzo!
Ona będzie sławna ! I ja to mówię! :P
UsuńDaru proroctwa nie posiadam, ale racja, to się czuje, dzieweczka ma predyspozycje do tego, aby daleko zadreptać;)
OdpowiedzUsuń"zadreptać" - poczułam znowu, że mam przeponę! :D
Usuń