Kochany mój,
kolejny pochmurny dzień dobiega
końca, a ja nadal tak bardzo za Tobą tęsknię. Na szczęście nie ma dwóch
takich samych dni. Cieszę się, że mam co robić, że mogę się rozwijać,
przemierzać kolejne uliczki z aparatem w ręku, szukając Twoje twarzy w ich
zakamarkach. Sama nie wiem dlaczego, ale w moim sercu, z dania na dzień coraz
mocniej, rodzi się nadzieja i wiara w to, że spotkam Cię za rogiem. Może to
naiwne, dziecięce czekanie, ale dodaje mi sił.
Kochany, ponoć Miłość rodzi w nas siłę, alby trwać. Dlatego
proszę Cię, szukaj Jej, zabiegaj o Nią i żyj Nią. Daj się Jej obudzić, porwać i
w Niej zatracić. Bo tylko Ona potrafi rozgrzać serca prawdziwym ciepłem, tylko
Ona potrafi sprawić, że dwoje całkiem obcych dla siebie osób staje się
jednością. Nie bój się Jej, czerp z Niej tyle, ile będziesz mógł zmieścić w
ramionach i nieś Ją w sercu dalej. Jestem przekonana, że poruszysz Nią góry, gdy w ten czas, zbudzony ze snu Jej ujrzysz twarz.
Kochany, chłoń Miłość całym sobą,
piją Ją sercem i duszą, i nieś Ją wszędzie, dokąd tylko się udasz, aby każdy,
kogo spotkasz, mógł poczuć Jej ciepło.
Nie bój się mówić, że kochasz, że
tęsknisz, że pragniesz i… że czekasz.
Śpij dobrze,
Twoja – Ona
Świetne ;) bardzo lubię czytać tego bloga i jestem tu od samego początku ;) Dziękuję ci <3
OdpowiedzUsuńTo ja Ci, Karolino, dziękuję, że tutaj zaglądasz :) i bardzo dziękuję Ci za docenienie tej mojej skromniutkiej pracy! :D
Usuńpaparazzi^^
OdpowiedzUsuńA skąd on ma chłonąć tę Miłość? W powietrzu jej tyle, że aż można ją wsysać w siebie bez umiaru?
Hmm... w jakimś niezwykłym klimacie mieszka. Cóz to za tereny? :D
Może chłonąć tę Miłość od drugiego Człowieka i z Centrum Dowodzenia :) przecież dookoła jest jej pełno, nie czujesz tego? No [helołłłłł] ;)
UsuńOh, jakim pięknym uczuciem jest powrócić do listów, które skierowało się do oczekiwanego Ukochanego, kiedy on już się pojawi. Jak cudownie jest przekonać się, że marzenia, te senne jawy ziściły się w człowieku z krwi i kości, na przekór złorzeczeniom ludzi i insynuowaniu, iż jest się niepoprawną romantyczką. Tego Ci życzę! Ania
OdpowiedzUsuńAniu Droga, bardzo dziękuję Ci za te pokrzepiające i motywujące słowa! :) Listy to jedna z możliwości zmaterializowania tego, co się czuje, kiedy brak odwagi, żeby to wszystko wymówić.
UsuńMożna powiedzieć, że nie tylko Ukochany jest adresatem tych listów. Staram się, aby każdy, kto wchodzi na tę stronę, mógł znaleźć coś dla siebie, żeby mógł się choć troszkę uśmiechnąć i stwierdzić, że świat jednak nie jest taki ponury.
Bardzo dziękuję za Twoje odwiedziny! :D