środa, 24 lipca 2013

o Tobie XXV



Postawiła na biurku kubek z parującą herbatą, usiadła wygodnie na miękkim krześle i wzięła do ręki pióro. Po kilku głębszych oddechach i uspokojeniu myśli, przywołała wszystkie związane z Nim wspomnienia. Po chwili zaczęła pisać:

Dziękuję Cię za...
Twój uśmiech,
kolor oczu,
każdy czuły dotyk,
słowa szeptane z miłością,
spojrzenie, w którym widzę wszystko, co jest mi potrzebne do szczęścia,
Twoją stanowczość i troskę,
osłodzony uczuciem kubek herbaty,
każdą kanapkę doprawioną Miłością,
ton głosu, który dodaje odwagi,
serce, które rozgrzewa każde zwątpienie...

Odłożyła pióro, przeanalizowała dokładnie cały tekst i stwierdziła, że te słowa to i tak tylko kropelka w morzu odczuć. Nie potrafiła w konkretny i zrozumiały sposób oddać tego, co kryło się w jej sercu. Wiedziała, że jest jednym z najszczęśliwszych ludzi pod Słońcem, bo czuła się chciana i akceptowana. Jego ramiona były miejscem, w których znikała każda łza i każdy smutek, Jego czułe spojrzenie dodawało jej pewności siebie, a serce, które słyszała przykładając głowę do Jego klatki piersiowej sprawiało, że wszystko inne przestawało mieć jakiekolwiek znaczenie. Każde Jego słowo przepełnione było troską i czułością, na które jej serce odpowiadało przyspieszonym biciem. Od kiedy Go poznała, wiedziała, że każdy problem i smutek będzie dzielony na dwa, a każda radość będzie podwójna. Każdą chwilę, którą spędzała w Jego ramionach chciała zapamiętać z najmniejszymi szczegółami, począwszy od faktury Jego koszuli, na zapachu Jego ciała skończywszy. Czas z Nim płynął inaczej, a każdy problem przy Jego boku wydawał się mniejszy... i za to była najbardziej wdzięczna Stwórcy.

1 komentarz: