niedziela, 19 maja 2013

do Ciebie XXII



Kochany mój,

bardzo Cię potrzebuję! Potrzebuję ciepła Twoich dłoni, delikatności Twoich warg, czułości Twojego spojrzenia... poczucia bezpieczeństwa, jakie dają Twoje ramiona. Zabrakło mi już sił i wiary w to, że dam radę. Potrzebuję Ciebie! Twojego wsparcia, Twojej obecności i cichości Twojego spojrzenia, które potrafi dodać mi otuchy. W tym momencie czuję się jak ptak mieszkający w otwartej klatce - może wyfrunąć i być szczęśliwy, ale nie ma siły, żeby to zrobić i nie słyszy tego delikatnego głosu zachęty do działania.

Proszę Cię, odezwij się do mnie... pokrzep mnie swoim dobrym słowem i wsparciem w tak trudnych chwilach. Przyjdź i pomóż, tak po ludzku pomóż swoim uśmiechem i życiowym doświadczeniem. Bądź jak cichy Anioł Stróż, który trwa przy swoim podopiecznym pomimo życiowej zawieruchy.

Życzę Ci otwartego serca i mnóstwa sił do czynienia świata lepszym.

Czekam na Ciebie,
Twoja - Ona.

P. S.     Przyjdź jak deszcz,
            (...) rozpędź smutek, odpędź łzy,
            zabierz tam, gdzie się w radość zmienia strach...

1 komentarz:

  1. Przylazie, na pewniaka! :D
    a Ty podołasz, rzecz to oczywista :*

    OdpowiedzUsuń